sobota, 12 marca 2011

psy przebrane za psy

w zeszłą niedzielę wybraliśmy się na małą wycieczkę... na drugą stronę jeziora. przy okazji jędrek PIERWSZY RAZ W ŻYCIU płynął statkiem po lago maggiore. niesamowite ale prawdziwe.


Wysiedlismy w Intrze, wypiliśmy obowiązkową kawę, i mieliśmy ruszać dalej, ale...
mieszkańcy Intry wydali się nam cokolwiek ekscentryczni, i postanowiliśmy zostać.
Tak! Trafiliśmy w sam środek prowincjonalnego karnawału. Wsrod naszych faworytow: 
mały chłopiec z klasą, para dalmatyńczykow,

i garibaldi na konio-rowerze (ktory swoją drogą trzeba bedzie kiedys zbudowac).

Tak się bawi lago maggiore!


sobota, 5 marca 2011

włoski supermarket

a w nim moje ulubione opakowania. tak, mam ulubione opakowania, so what!
dzis stylowe pomidory casar:


 
 ciąg dalszy nastapi.