środa, 24 listopada 2010
milano update
To nie nasze mieszkanie, niestety, tylko kawałek fajnej wystawy speców od asemblażu, duetu James Plumb. Tym razem wycieczka w czasie wolnym własnym, nie ze szkołą, choć ze szkolnymi znajomymi (ha! mam znajomych!!).
Miejsce: Spazio Rossana Orlandi, kolejne małe odkrycie. Bardzo fajna przestrzeń wystawowa, plus dwa pietra sklepogalerii, taka ikea dla designerów:
Cool, innit? Wszystko oczywiście kosztuje od kilkuset euro wzwyż, ale dużo fajnych pomysłów do podrobienia w domu. Idealny projekt na deszczowy weekend:
Poza tym nienajgorzej, po dwóch tygodniach przestało wreszcie lać. Słońce nad Lombardią, shocker! W szkole bardzo fajny workshop z akwareli z dwójką szalonych Rosjan. Może pod koniec tygodnia wrzucę jakieś efekty.
niedziela, 14 listopada 2010
Romain noir de Toulouse
Dzisiaj w pobliżu Eglise St-Aubin w Tuluzie widziałem Czarnego Romana. Właściwie jego skrzyżowanie z Jackiem Dehnelem. Ubrany był cały na czarno, jak to Roman, ale na głowie miał dostojny cylinder a pod pachą elegancką laskę. Dość dziwnie się zachowywał chodząc po Boulevard Michelet raz w jedna raz w druga stronę, podczas gdy ja podziwiałem architekturę kościoła St-Aubin. W pewnej chwili zaprzestał przechadzek i zatrzymał się pod bankomatem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że potem znów zaczął okrążać plac i zatrzymywać się kolejno przy trzech rożnych bankomatach. Ciekawe, w którym banku Roman ma konto...
środa, 10 listopada 2010
dary jesieni
piątek, 5 listopada 2010
Inne Miasto
Wyprawy do Mediolanu w ramach zajęć z historii sztuki to jedna z najfajniejszych rzeczy w mojej szkole. Zaglądamy do miejsc, których nie ma w przewodnikach, i poznajemy fascynującą historię miasta, które wcześniej wydawało mi się głośne, chaotyczne, bez charakteru, za to pełne denerwujących włochów w błyszczących puchowych bezrękawnikach. Tymczasem za niepozornymi fasadami kryją się często niesamowite widoki.
W zeszłym tygodniu kontynuowalismy wątek turpistyczny - po cmentarzu Monumentale przyszedł czas na barokowe Ossarium, kaplicę w całości wyłożoną czaszkami i piszczelami, za to tak pięknie, jak to tylko Włosi potrafią. Jak trafnie rzecz ujmuje Wikipedia, "il senso macabro si fonde propriamente con la grazia del rococò". Bylismy w środku jedynymi gośćmi, i ucięliśmy sobie miłą pogawędkę z woźnym.
Teraz kaplica znajduje się jakieś 5 minut spaceru od Duomo, więc w samym centrum miasta. Placyk, przy którym stoi, mimo, że tuż przy ruchliwej via Larga, jest cichy i spokojny.
Subskrybuj:
Posty (Atom)