o ja!! to wspaniale! i olejcie na litość boską konfitury... NALEWKAAAA :D mogę wam dać tajny przepis jeśli chcecie ;)
pewnie ze chcemy! opowiadaj!!
a eksportujecie do USA? (hehe, zamieściłam chyba za dużo komentarzy na raz, nagle blogspot nabrał podejrzenia, że jestem robotem ;) )
ja też zawsze to podejrzewałam! :)na razie wiszą smętnie na gałęziach bo nawet nie mamy kiedy ich zerwać. co więcej! to chyba jednak parsymony!! ech podstępne te owoce powiem wam
u turasa na bazarku w köln nippes to sie nazywa kaki, a po polsku owoc szarona... (hmm kto to byl szaron?)
o ja!! to wspaniale! i olejcie na litość boską konfitury... NALEWKAAAA :D mogę wam dać tajny przepis jeśli chcecie ;)
OdpowiedzUsuńpewnie ze chcemy! opowiadaj!!
OdpowiedzUsuńa eksportujecie do USA? (hehe, zamieściłam chyba za dużo komentarzy na raz, nagle blogspot nabrał podejrzenia, że jestem robotem ;) )
OdpowiedzUsuńja też zawsze to podejrzewałam! :)
OdpowiedzUsuńna razie wiszą smętnie na gałęziach bo nawet nie mamy kiedy ich zerwać.
co więcej! to chyba jednak parsymony!! ech podstępne te owoce powiem wam
u turasa na bazarku w köln nippes to sie nazywa kaki, a po polsku owoc szarona... (hmm kto to byl szaron?)
OdpowiedzUsuń