wtorek, 25 stycznia 2011

sztuka i jezioro

Ponieważ niektórzy domagają się mniej nart, a więcej kultury i sztuki na blogu, sfotografowalam dziś dwie (i chyba jedyne) galerie w naszej wiosce. Obydwie na naszej ulicy.   

Jest więc opcja sacrum (icone! viae curcis! dipinto a mano "tipo affresco!"):



...i opcja profanum (tu pod obrazami nie ma komentarzy odautorskich, jest za to spora dawka psychodelii):




Sama nie wiem, która jest bardziej niepokojąca.

A na koniec biurko prawdziwego Twórcy:

 
Bystre oczy dostrzegą:  udaną kopię vermeera, kolekcję biletow miesięcznych na lombardzkie pociągi regionalne, but narciarski lewy, i wiele innych ciekawych przedmiotów.
 

6 komentarzy:

  1. i krzywik krawiecki (zbiorczy) na biurku jest tez!

    OdpowiedzUsuń
  2. Widze tez tecze grawitacji. Nie lepiej w tych stronch poczytac Petrarke? Pozdrawiam i dziekuje za dzisiejszy odcinek, ktory bawiac uczy, a (oczywiscie) uczac bawi!

    OdpowiedzUsuń
  3. o! za dostrzeżenie 'tęczy' przyznaję dodatkowe punkty! tylko kim jesteś, tajemniczy komentatorze?

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć, tu Marek, więcej sztuki!!!
    P.S. Vermeer to geograf czy astronom? Pozdr!

    OdpowiedzUsuń
  5. o czesc marek!! zaraz bedzie wiecej sztuki!
    a vermeer astronom, co, nie widac????

    OdpowiedzUsuń
  6. O, astronom! Jest spoko tylko zawsze mi się mylą!

    OdpowiedzUsuń