sobota, 8 stycznia 2011
zima i niezima
Ładna zima? Trwała niestety tylko jeden dzień, i to jeszcze przed świętami. Kiedy we wtorek wylądowaliśmy na Malpensie, było ponuro i deszczowo, a w domu było niecałe 14 stopni. Na szczęście po 4 dniach grzania dobiliśmy do 18, więc jest wporzo.
6 grudnia mogliśmy za to obserwować zwyczaje tubylców - nad jeziorem rozpalili wielkie ognisko. Niestety nie udało nam się ustalić dlaczego. Mieliśmy nadzieję, że może będą skakać przez ogień albo chodzić po rozżarzonych węglach, ale ostatecznie postali kilkanaście minut i rozeszli się do domów jeść wielbłądy z ciasta, które tego dnia sprzedawała każda cukiernia. Phi!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz